Witajcie!
Wiem, że dziwnie zaczęłam post, ale naprawdę zadaję sobie na poważnie pytanie, czy są tu jeszcze ludzie, którzy czytają Smocze Królestwo? Wiem, że niektórzy mogą powiedzieć, że piszę dla siebie, są też i takie zdania, ale miło jest widzieć, że ktoś czyta moje wypociny i ocenia je. Pozytywna czy negatywna opinia, każda z nich podbudowuje. Gdybym pisała dla siebie, chowałabym opowiadania do szuflady, a nie je publikowała. Dlatego moje pytanie do Was i zaproszenie. Komentujcie. Jeśli macie jakąś opinię na temat rozdziału/ów, ja chętnie Was wysłucham. To naprawdę jest dla mnie ogromna nagroda, gdy ktoś pozostawi po sobie ślad, a brak komentarzy... No... Trochę zniechęca do pisania :(
Ja, wierna czytelniczka Smacznego Królestwa chętnie skomentuję. Ja czekam na wielkie wejście Lucy. Czy ono w ogóle nastąpi? Mam ogromną nadzieję, że tak. :) Ja mogę czekać choćby i wieczność na kolejny rozdział. Bardzo lubię to opowiadania :*
OdpowiedzUsuńHm... Ogólnie mogę powiedzieć, że Lucy będzie miała kilka dobrych wejść, ale jeszcze trochę zanim to nastąpi.
UsuńBardzo mnie to cieszy, że czytasz i że opowiadanie sie podoba!!!
Jestem nowa, dokładnie dziś znalazłam tego bloga.Możesz na mnie liczyć a przede mną długa droga z rozdziałami ;> ^^
OdpowiedzUsuńBardzo mnie to cieszy :)
UsuńMiłego czytania!
Czytałem wiele blogów, ale ten urzeka mnie swoim klimatem innym niż wszystkie. Liczę na to że blog będzie kontynuowany :)
OdpowiedzUsuńBędzie kontynuowany na pewno! Już wkrótce kolejny rozdział ;)
UsuńRównież czytam, Smocze Królestwo i PAC. Nie mogę się doczekać kolejnych rozdziałów.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę weny ;)
Bardzo mnie to cieszy!
UsuńHej.
OdpowiedzUsuńBardzo mi sie podoba twój blog. Dostałam linka od koleżanki i się zakochałam wręcz w nim.
Pozdrawiam Paula
Bardzo mnie to cieszy!!! :)
UsuńJest jakiś kontakt z tb poza tu ?
OdpowiedzUsuńPo lewej stronie jest kolumna i tam jest taki nagłówek "znajdziesz mnie" i link do facebooka. Klikasz i przechodzisz na fanpage, gdzie można wysłać wiadomość. Można także przez wattpada :)
Usuńhttps://www.wattpad.com/user/OlaRi9
Ja wracam po długiej przerwie. Porwał mnie wir cudów i teraz jak trochę ogarnęłam swoje życie mogę spokojnie zabrac sie za nadrabianie ;) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWitam z powrotem! Miłego czytania życzę ;)
UsuńMyślę, że takie pytanie czasami zadaje sobie każdy i każdy czasami traci siły. Najważniejsze to robić swoje i nie przejmować się innymi i tak na nich nie wymusisz, by zostawiali komentarze - próbowałem różnymi sposobami.
OdpowiedzUsuńNie sprawisz też, by ci których ty czytasz, w końcu wywiązali się z obietnicy i przeczytali ciebie - większość zaczyna przygodę z jakimś blogiem, by zdobyć czytelnika dla siebie, a potem zapomina i skupia się już tylko na sobie.
Blogosferę niestety opanowali egoiści...
By było jasne - nie czytam twojego bloga, czy będę czytał, to nie wiem, wpadłem, rzucił mi się w oczy ten post, to pomyślałem, że się wypowiem. Tyle XD
Pozdrawiam i powodzenia.
Ja ogólnie nienawidzę umowy "ja czytam u ciebie - ty czytasz u mnie". Jeśli czytam czyjeś opowiadania, nie wymagam, by zrobił to samo u mnie, bo przecież są różne gusta, nie mniej miło, gdyby chociaż spróbował. Nie wymuszam komentarzy, ale widać nawet przy tym poście, że sporo ludzi się wypowiedziało i mimo że nie komentują pod rozdziałami, ludzie są. Nie zmuszę itd, ale miałam przypadki, że właśnie takim postem sprawiłam, że kilka osób zaczęło pisać komentarze :)
UsuńWielkie dzięki i tobie również powodzenia w pisaniu ;)
Akurat takiej umowy też nie lubię, ale właśnie, gdyby chociaż taka osoba spróbowała i sprawdziła.
UsuńNatomiast to co mnie denerwuje, to gdy jakieś osoby niby czytają u kogoś, potem znikają jako autorzy i gdy powracają to zaczynają od informacji, że u nich nowy rozdział i w kółko piszą pod tymi nowymi rozdziałami "w ten weekend nadrobię" "do końca miesiąca was odwiedzę", po czym nawet nie mają takich planów.
Ja sam jestem osobą bardzo zapracowaną, mam też rodzinę, pracę, firmę na głowię i jak czytam wymówki, że ktoś nie ma czasu bo studiuje, to... czas się zawsze znajdzie, gdy się chce, jedynie częstotliwość może być mniejsza. Jeśli ktoś robi to co lubi i robi to naprawdę z pasją, to będzie się gdzieś tam przewijał, zarówno jako czytelnik jak i jako autor.